Starsi użytkownicy Google Analytics pamiętają dość przejrzysty (moim skromnym zdaniem) układ podglądu najważniejszych danych statystycznych dotyczących obserwowanego serwisu internetowego. Jego genialność i zarazem prostota umożliwiały szybkie przejrzenie i pobranie w formie raportu kluczowych informacji – m.in. liczby odwiedzin, użytkowników, ale także zestawu najważniejszych słów kluczowych, czy najczęściej odwiedzanych podstron. Niestety Google Analytics przeszedł gruntowne zmiany, które w zamyśle miały ułatwić analitykom pracę umożliwiając im samodzielne konfigurowanie zestawu statystyk i raportów. W efekcie na wyciągnięcie podstawowych danych trzeba poświęcać więcej czasu. Tymczasem w wielu przypadkach do śledzenia kondycji strony WWW zupełnie wystarcza wspomniany wyżej podstawowy zestaw danych. Na szczęście pojawiło się właśnie narzędzie, które bardzo ułatwi pracę wielu specjalistom od statystyk. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że jest to w pełni polska koncepcja i startup mający szansę na międzynarodową karierę.
